Chrome, Opery ani Edge tu nie znajdziesz. Najlepsze prywatne i bezpieczne przeglądarki na PC

Przeglądarka to bez wątpienia najważniejsza aplikacja na komputerze prawie każdego użytkownika. Dla wielu to nawet niemal jedyny używany program. Z tego powodu jej wybór, obok systemu operacyjnego, jest najważniejszym, jakiego dokonujemy z perspektywy prywatności i bezpieczeństwa naszych danych.

Ten ranking znacząco będzie różnił się od większości tych, które możecie znaleźć w sieci, a które to nie biorą pod uwagę tego, że mamy trzecią dekadę XXI wieku i pora zauważyć, że kwestie tego, co dzieje się z danymi użytkowników, są kluczowe.

Z tego też powodu na liście nie pojawią się oczywiście przeglądarki, których główną funkcją jest zbieranie o nas danych, takie jak Google Chrome czy Edge, ani jakiejkolwiek przeglądarki z zamkniętym kodem (należącej do Chińczyków Opery; przykro mi, Vivaldi — Ciebie też). Poznajcie listę najlepszych otwartoźródłowych przeglądarek, które pozwolą nam bezpiecznie przeglądać sieć, znacznie ograniczając przy tym możliwości śledzenia nas.

Jako przeglądarka główna:

1. Mozilla Firefox + uBlock Origin — dla tych, którzy nie chcą monopolu Google w internecie; najlepszej blokady reklam, obsługi rozszerzeń i ochrony prywatności.

Po tym, jak Microsoft podjął decyzję o oparciu Edge o googlowe Chromium (podstawę przeglądarki Chrome), Firefox jest ostatnią z dużych przeglądarek, która nie używa silnika od Google. Monopol korporacji nigdy nie jest dobrą wiadomością, dlatego jeżeli zależy nam na przyszłości z siecią, która nie będzie w rękach giganta, wspierajmy Mozillę. Niestety, efekty miażdżącej przewagi Chromium są odczuwalne na niektórych stronach, które są optymalizowane jedynie pod silnik Google i mogą działać gorzej na popularnym lisku. W mojej ocenie nie jest jednak źle, takie problemy zdarzają się rzadko i w zasadzie nie jestem sobie w stanie przypomnieć ostatniego razu, gdy miałbym problemy z wyświetleniem witryny w ogóle. Posunięcia Mozilli w ostatnich latach często potrafiły irytować, ale ilość dobra, jaka płynie z ich działań również jest duża i zwyczajnie nie mamy nic lepszego.

Największe zalety:

  • Total Cookie Protection. To autorska technologia Mozilli, o której nie mówi się wystarczająco dużo. Polega ona na radykalnym ograniczeniu możliwości śledzenia nas poprzez cookies. Firefox tworzy „słoiki” z ciasteczkami dla każdej ze stron internetowych, izolując je od siebie, co sprawia, że strony nie są w stanie zobaczyć ciasteczek stworzonych przez inne strony, co niebagatelnie przyczynia się do zwiększenia naszej ochrony przed śledzeniem.
  • Najlepsza obsługa rozszerzeń. Wraz z przejściem na Manifest v3 przez Google, możliwości dodatków na przeglądarkach opartych o Chromium zostały mocno ograniczone – dotyka to w ogromnym stopniu np. blokerów reklam, które nie będą już tak skuteczne. Na Firefoksie nie stanowi to problemu, a wybór świetnych dodatków jest ogromny.
  • uBlock Origin. Potężna i konfigurowalne narzędzie do blokady nie tylko reklam, ale także wielu innych elementów stron. Wkurzają cię wyskakujące przyciski, okienki czatów z konsultantami, elementy Facebooka czy X na stronach internetowych? Spokojna głowa, są na to filtry w uBlocku.
  • Stoi za nią organizacja non-profit.
  • W większości przypadków mniej łakoma na RAM niż Chrome.
  • Firefox Sync pozwala synchronizować zakładki, historię i jeśli tego chcemy hasła w sposób wygodny i bezpieczny.

Wady:

  • Konieczność zainstalowania dodatku blokującego reklamy i wyłączenia telemetrii. To banalnie proste, ale jak wiemy nawet banalnie proste czynności przerastają większość użytkowników komputerów.
  • Kompatybilność z drobnym procentem stron może być gorsza niż w przypadku konkurencji. Chociażby Google na wielu swoich serwisach, a także Facebook ewidentnie celowo wywołują wolniejsze działanie, nie kwapiąc się do optymalizacji pod Firefoxa (co nie dziwi, ten wszak utrudnia im zbieranie danych o użytkownikach).
  • Wciąż brak WebApps. Czekamy Mozillo…

Sprawdźcie też poradnik dotyczący konfiguracji po instalacji Firefoxa.

2. Brave Browser — dla kompatybilności ze stronami www oraz blokady reklam i dobrej ochrony przed śledzeniem bez instalacji dodatków.

Brave to przeglądarka, która dość szybko zdobyła bardzo dużą popularność – nie bez przyczyny. Jako, że jest oparta na Chromium, jej kompatybilność ze stronami jest nienaganna, a domyślnie włączona blokada reklam oraz śledzenia sprawia, że nawet bez żadnej konfiguracji jest bardzo dobrym wyborem. Przyczyną pewnych kontrowersji i niechęci niektórych użytkowników jest dość nachalna promocja pewnych funkcji Brave, przede wszystkim tych związanych z ich kryptowalutą, czy też pokazywanie w niektórych miejscach reklam od samego Brave, których nie możemy zablokować (co wydaje się trochę nie na miejscu, biorąc pod uwagę, że chwalą się blokadą innych reklam).

Zalety:

  • Szybkość i kompatybilność
  • Gotowa od razu po instalacji – brak konieczności zmiany ustawień to plus dla zielonych użytkowników, dlatego nadaje się do polecenia zupełnie nietechnicznym znajomym.
  • Drobne, acz przydatne opcje dodatkowe, takie jak autoprzekierowywanie stron AMP
  • Synchronizacja danych przeglądarki między urządzeniami bez konieczności zakładania konta
  • Możliwość otwierania prywatnych kart z użyciem TOR, dla zwiększonej anonimowości

Wady

  • Oparta o Chromium – zależna od Google, przyczynia się do monopolu
  • Nachalne promowanie krypto bajerów
  • Gorsza obsługa rozszerzeń, brak tak potężnego narzędzia jak uBlock Origin.

Jako przeglądarki dodatkowe:

3. Mullvad Browser — dla zmaksymalizowanej ochrony przed śledzeniem (wzmocniona ochrona przed fingerprintingiem).

Mullvad to przeglądarka stworzona przez Szwedzką firmę odpowiedzialną za świetny Mullvad VPN we współpracy z twórcami Tor Browser (który to z kolei oparty jest o Firefoksa). W największym skrócie to taki Tor Browser bez Tora. 😉

Podstawowym założeniem Mullvada jest minimalizacja fingerpritingu poprzez sprawienie, że wszyscy użytkownicy tej przeglądarki wyglądają jednakowo dla odwiedzanych witryn. Z czym to się wiąże? Ano z tym, że aby to działało jak należy, nie możemy zmieniać ustawień przeglądarki, poza poziomem ochrony (niski, średni, wysoki), aby nie wyróżniać się z tłumu. Mullvad ma domyślnie zainstalowany uBlock Origin oraz NoScript – dodatki te również nie powinny mieć zmienianych przez nas ustawień. Jeżeli potrzebujemy większej elastyczności, powinniśmy po prostu zainstalować Firefoksa. Ciekawą konfiguracją dla niektórych użytkowników może być korzystanie z Mullvad do „ogólnego” surfowania i Firefox/Brave do zaufanych stron na których chcemy pozostać zalogowani.

Zalety:

  • Bardzo dobra ochrona przed śledzeniem
  • Niezależna od Google, oparta na silniku Mozilli, Gecko
  • Niewymagająca dodatkowej konfiguracji
  • Idealna do przeglądania internetu z użyciem świetnego VPN od Mullvad

Wady:

  • Mniejsza wygoda – Mullvad operuje permanentnie w trybie przeglądania prywatnego, co znaczy, że po ponownym otwarciu przeglądarki musimy na nowo logować się do stron.
  • Mała elastyczność – większości opcji nie możemy zmieniać

4. Tor Browser

Tor Browser w systemie Tails

Dla anonimowości istnieje wspomniany już wcześniej Tor Browser, oparty o przeglądarkę Mozilli, ale mocno zmodyfikowaną dla zmaksymalizowania anonimowości przy przeglądaniu internetu z pomocą sieci Tor.

5. LibreWolf

Przeglądarka LibreWolf

LibreWolf z kolei jest wstępnie skonfigurowanym dla prywatności forkiem Firefoksa, wraz z zainstalowanym domyślnie uBlock Origin. Wszystko, czym jest LibreWolf możemy też osiągnąć odpowiednio konfigurując Firefoxa, ale zajmie to trochę czasu.

Ungoogled Chromium

Uwielbiacie Chromium/Chrome, ale nie kochacie Google? To przeglądarka dla was. Chromium z wyciętym wszystkim, co się dało od wujka wielkie G. Zainstalujecie na Linuksie jako snap lub flatpak oraz MacOS. Na Windowsie raczej niezalecane, ponieważ istnieją dla niego wyłącznie nieoficjalne buildy.

Dodatkowe wzmianki:

Gnome Web

GNOME Web

Przeglądarka GNOME Web, znana też dinozaurom jako Epiphany, to lekka opcja dla środowiska GNOME, ładnie się z nim integrująca, posiadająca blokadę reklam oraz możliwość synchronizacji zakładek itp. z kontem Firefox Sync.

Falkon

Okno przeglądarki Falkon

Falkon to z kolei przeglądarka związana z KDE, posiadająca wbudowany bloker reklam, której możemy użyć np. do odwiedzania jakiejś konkretnej, zaufanej witryny, ale nie zalecam jej do regularnego surfowania i otwierania nieznanych stron, bo aktualizacji nie dostaje zbyt często.

Podsumowanie

Powodem, dla którego generalnie nie polecam żadnej z „mniejszych” przeglądarek (czyli wszystkich poza Firefox, Brave, Tor oraz być może Mullvad) jako domyślnych dla zwykłego użytkownika jest bezpieczeństwo – w większości odpowiedzialne są za nie bardzo niewielkie zespoły. Nie mamy gwarancji, że przeglądarka w pewnym momencie nie zostanie np. porzucona przez twórców, a my przez wiele tygodni tego nieświadomi nie będziemy używali przeglądarki bez najnowszych poprawek. Będąc forkami, naturalnie najczęściej dostają później wspomniane poprawki niż przeglądarki, o które są oparte, co nie stanowi może wielkiego problemu jeśli jest to jeden dzień, ale w przypadku wielu przeglądarek trwa to niestety czasem znacznie dłużej.

Z jakich przeglądarek korzysta GeekOrganic? 😉

Na PC niezmiennie od lat odpowiednio skonfigurowanego Firefoxa z moimi ulubionymi dodatkami jako głównej przeglądarki, natomiast mam zainstalowanych obok jeszcze kilka innych. Brave, gdy potrzebna mi przeglądarka oparta na Chromium. Od czasu do czasu zdarzy mi się też do konkretnych celów użyć pozostałych wspomnianych w artykule Mullvad, LibreWolf, Falkon (na KDE), GNOME Web (na GNOME) oraz unGoogled Chromium (tej np. użyłem zdaje się jakiś czas temu do grania w chmurze na jednej z platform typu GeForce Now lub Xbox).

A jaki jest Wasz wybór? Dajcie znać, jestem ciekaw waszych konfiguracji.


Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeżeli ten wpis jest Twoim zdaniem wartościowy, a także interesuje Cię technologia ze szczególnym uwzględnieniem prywatności, wolnego oprogramowania i kwestii etycznych zamiast sponsorowanych artykułów o kolejnych produktach, które „musisz mieć” i chciał*byś, żeby blog dalej istniał i się rozwijał – dodaj blog do subskrybowanych na platformach społecznościowych (linki poniżej) lub RSS, poleć lub podaj dalej link gdzieś w internecie (to naprawdę dużo!), a jeśli sytuacja finansowa Ci na to pozwala – rozważ postawienie mi kawy. Każde wsparcie motywuje, aby pchać ten wózek dalej. 🙂 Dzięki!

Linki do social media GeekOrganic:

Dodaj komentarz