Ubuntu 24.04 LTS wydane! Linux nigdy nie miał się tak dobrze. Jak wypada jego flagowa dystrybucja?

Kwiecień lat parzystych, czyli czas wydania LTS, tych długo wspieranych i stabilnych Ubuntu i jego pochodnych to taki mundial w świecie dystrybucji linuksowych. Tyle, że co dwa lata. Ale suche wprowadzenie 🤭.

Pomimo afery z backdoorem w xz, który opóźnił premierę bety o tydzień, Ubuntu i dystrybucje siostrzane z rodziny *buntu wyrobiły się planowo, na 25 kwietnia.

Linux jeszcze nigdy nie miał się tak dobrze. Na komputerach osobistych przekroczył ostatnio po raz pierwszy w historii udział w rynku 4%. Coraz trudniej go ignorować wydawcom. To gigantyczny wzrost – jeszcze 5 lat temu udział wynosił 1,58%. Sprawdźmy więc jak prezentuje się najnowsza wersja jego najpopularniejszej dystrybucji.

Powitajcie Noble Numbat

To nazwa najnowszego LTS. Co znajdziemy w prawie 6 GB (trzeba przyznać że spasło się nam ostatnio to Ubuntu) obrazie .iso Numbata?

Zacznijmy od serca, lub też jądra, jak kto woli. 😉 Jest to kernel o numerze 6.8. To oczywiście wsparcie dla najnowszego sprzętu, lepsze zarządzanie swapem, a także np. obsługa kontrolerów Nintendo Online.

Wersje LTS od dawna oferowały bardzo długi czas wsparcia aktualizacjami – 5 lat. Od niedawna ten czas może być wydłużony nawet do kosmicznych 12 (!) lat. Dodatkowe 5 lat dostępne są w ramach Ubuntu Pro (darmowe do 3 komputerów na jednym koncie). Dodatkowe 2 lata są już w ramach płatnej obsługi, ale umówmy się – prawdopodobnie nikt z nas aż tyle czasu nie potrzebuje, to przede wszystkim pod klientów biznesowych. Pod względem wsparcia Ubuntu jest bezkonkurencyjne.

Nowy instalator i domyślnie minimalna instalacja

Numbat po wielu latach zmienia instalator – nowy napisany jest w Flutter i z całą pewnością wygląda bardziej nowocześnie. Najciekawsza dla mnie zmiana to dodatkowe opcje i ułatwienia dotyczące szyfrowania instalacji, również przy dual boot obok Windowsa z BitLockerem – do tej pory dual boot z pełnym szyfrowaniem to był proces dość mocno skomplikowany. Tak wynika z notki prasowej Canonical, dajcie znać jeśli to sprawdzicie, ja jeszcze nie miałem okazji. Oprócz tego ciekawa jest też możliwość wskazania adresu URL do pliku .yaml, który umożliwi automatyzację instalacji, oszczędzając sporo czasu osobom, które systemu nie instalują jedynie od święta. Znacznie ulepszone są też ułatwienia dostępu dla osób, które ich potrzebują.

Domyślny typ instalacji to od teraz instalacja minimalna. To zmiana niewielka, a dla mnie raczej niezrozumiała. Ubuntu posiada opcje instalacji pełnej, która zawiera pakiet podstawowych programów na start w rodzaju pakietu biurowego LibreOffice, klienta poczty Thunderbird, kalendarzem, odtwarzaczem muzyki czy wideo. Taki wybór sprawdzonych programów dla osoby nowej w świecie linuksowym jest przydatny. Dla mnie gdy zaczynałem przygodę z Ubuntu te ~14 lat temu temu był. 😉 24.04 domyślnie instaluje się jedynie z przeglądarką, edytorem tekstu i narzędziami systemowymi. Zmiany w programach (instalacji pełnej, poza AppCenter) dotyczą:

  • Snapshot zastąpił zasłużony, podstarzały Cheese jako aplikacja do kamerki internetowej
  • Thunderbird – wersja snap zastąpiła .deb, podobnie jak miało to miejsce wcześniej z Firefoksem
  • AppCenter – wprowadzony w 23.10, napisany w Flutter, dostał obsługę ocen użytkowników, a także… nadal nie instaluje pakietów .deb spoza AppCenter, np. pobranych przez przeglądarkę. To tyle ze zmian. 🤡 A nie, aktualizator firmware wydzielono do osobnej aplikacji, co ma przyczynić się do niższego zużycia zasobów według Canonical.
App Center w Numbacie

GNOME 46

Najwięcej zmian dostrzegalnych gołym okiem dla użytkownika to zmiany w domyślnym środowisku graficznym – w najnowszym LTS jest to wersja 46 GNOME. Wśród nowości:

  • Usprawniona wydajność i mniejsze zużycie zasobów przy wyszukiwaniu
  • Ustawienia zostały przeorganizowane
  • Dodano przełącznik blokady touchpada przy pisaniu
  • Sharing dostało opcję zdalnego logowania przez RDP
  • Dużo usprawnień w Nautilusie (menedżerze plików) – ulepszone wyszukiwane, przeniesiony pasek postępu i sporo innych zmian, w tym możliwość bezpośredniego dostępu do dysku OneDrive
  • Konta online dostały obsługę WebDAV i Microsoft 365
Dla przesiadających się z poprzedniego LTS dużym usprawnieniem będzie menu szybkich ustawień

Inne usprawnienia

  • Niektóre wymagające gry działają teraz lepiej (a kilka w ogóle zaczyna działać) dzięki delikatnej zmianie dotyczącej mapowania wirtualnej pamięci
  • Wsparcie dla formatów HEIF/HEIC, wraz z miniaturkami. W końcu!
  • Poprawione zarządzanie energią powinny przełożyć się na wyraźnie dłuższe działanie na baterii, zwłaszcza w przypadku laptopów z podzespołami AMD.

Ważne zmiany dotyczące bezpieczeństwa

Nie sposób wystarczająco zaakcentować tego, jak ważne są kwestie bezpieczeństwa we współczesnych systemach operacyjnych. Ubuntu 24.04 robi tutaj ważny krok naprzód, wprowadzając ograniczenia do nieuprzywilejowanych przestrzeni nazw użytkownika (unprivileged user namespace) poprzez AppArmor. Od teraz aplikacje będą potrzebowały uzasadnionego powodu do korzystania z UUN. Wynika to z obserwacji, że duża część exploitów korzystała właśnie z tego mechanizmu. Część aplikacji będzie musiała zostać zaktualizowana, aby to rozwiązanie wspierać – do tego czasu takie aplikacje instalowane za pomocą pobranych z internetu plików .deb nie będą działać. Oczywiście w razie potrzeby można to ograniczenie wyłączyć, ale nie polecam. 😉

Druga zmiana dotyczy PPA – to bardzo wygodne narzędzie dystrybuowania oprogramowania dla programistów, ale co do zasady nie powinno być stosowane jako metoda instalacji oprogramowania przez użytkowników. Pisałem kiedyś, dlaczego nie używać PPA. Od teraz są dystrybuowane w formacie deb822, który między innymi sprawia, że jeden klucz może być użyty do podpisania tylko jednego repozytorium, a usunięcie repozytorium automatycznie usuwa też klucz. Dodatkowo APT wymaga teraz użycia silniejszych algorytmów dla kluczy publicznych.

No i zapomniałbym o najważniejszym – LOGO UBUNTU WRÓCIŁO DO MENU APLIKACJI. 🥳

Zdecydowanie najważniejsza zmiana

Podsumowanie

Ubuntu 24.04 niczym nie szokuje, ale wprowadza drobne usprawnienia i szlify pod prawie każdym względem – i to świetna wiadomość. Linux jeszcze nigdy nie był tak łatwy w obsłudze, tak przyjazny dla nowego użytkownika i tak kompletny (vide rozwój w zakresie gamingu – w tej chwili to fantastyczna platforma nie tylko do pracy, konsumpcji mediów, ale także do grania). Ubuntu 24.04 będzie świetną bazą na kolejne lata.

Na koniec przed pobraniem jeszcze zerknijcie na to wideo z okazji 20 lecia Ubuntu. Mnie się podoba:

Opasłe 5.7GB .iso Ubuntu pobierzemy z oficjalnej strony.

UWAGA! Jeżeli korzystacie ze starszej wersji Ubuntu, nie wymuszajcie aktualizacji. W tej chwili wiązać się to może z całkowitym uszkodzeniem systemu. Aktualizacja z wersji 23.10 zostanie udostępniona, gdy tylko wyeliminowane zostaną problemy. Użytkownicy poprzedniego LTS o numerze 22.04 dostaną powiadomienie o aktualizacji w okolicach lipca, wraz z wydaniem 24.04.1.

PS. Wybaczcie screeny w większości po angielsku, ale piszę to w podróży na Chromebooku za 50$ (oczywiście bez ChromeOS). Postawienie wirtualnej maszyny to by było już trochę za dużo dla niego, a nowy instalator nie obsługuje jeszcze zmiany języka w sesji live. 😉


Jeżeli podoba Ci się ten wpis i interesuje Cię technologia ze szczególnym uwzględnieniem prywatności, wolnego oprogramowania i kwestii etycznych zamiast sponsorowanych artykułów o kolejnych produktach, które „musisz mieć” – zostaw polubienie na FB, dołącz na Matrix/Element, dodaj do subskrypcji RSS lub po prostu podaj dalej ten lub inny wpis – dla niezależnych blogów takich jak GeekOrganic to wielka rzecz. Dzięki!

Linki do social media GeekOrganic:

Dodaj komentarz